[ Pobierz całość w formacie PDF ]
znalazł dla mnie jakiś inny transport. To bardzo miłe z jego strony. Skye pokiwała głową. – Przecież wie, że twoja obecność jest najlepszym lekarstwem. Matka uśmiechnęła się do niej, a następnie wzięła ze swojego stolika torebkę. – Jedziemy – powiedziała. – Do szpitala? – Nie. Do Diamond S. Clint Slade ma nam dać samolot i pilota. Skye przystanęła w miejscu, ale tylko na chwilkę. Miała nadzieję, że mama nie zauważyła jej zdenerwowania. Zdenerwowania nieuzasadnionego, jak sobie później powiedziała, ponieważ Clint na pewno będzie zajęty i nawet się nie pojawi przy samolocie. Kiedy znalazły się w samochodzie, matka wyjęła robótkę ze swojej torebki. Rzadko siedziała bezczynnie. Teraz też krótkie druty zaczęły migać w jej rękach. Skye poczuła, że jest jak dawniej. Matka tak naprawdę niewiele się zmieniła. I wciąż dawała jej poczucie bezpieczeństwa. – Cieszę się, że Dawn jest tak dobrze wychowana – powiedziała w pewnym momencie. Skye rzuciła jej krótkie spojrzenie. – Dziękuję. 31 emalutka Jednocześnie zaczęła żałować, że mamy nie było w domu przez wszystkie te dni. Dawn mogłaby wiele skorzystać. Skye pamiętała, że zawsze lubiła kontakty z dziadkami. Teraz, po latach, wspominała je z czułością. Matka odłożyła na chwilę robótkę. – Szkoda, że nie mogłam patrzeć, jak dorasta – powiedziała z żalem. Skye poczuła, że znowu wracają do niej dawne sprawy: kwestie winy i urazy, niezrozumienia i potępienia. Nie chciała teraz dociekać, kto miał rację. Było jej tylko żal, że mama jej kiedyś nie poparła. – Daj spokój, mamo – powiedziała. – Jeszcze się popłaczę za kierownicą. – Szkoda, że wszystko nie potoczyło się inaczej... Skye westchnęła. – Ja też żałuję – przyznała. – Ale w ten sposób nie zmienimy przeszłości. Teraz musimy skupić się na zdrowiu taty i na tym, żeby wszystko grało w barze. A także na tym, dodała w myśli, żeby uwolnić się jakoś od obsesji na punkcie Clinta Slade'a. – Masz rację, kochanie. Dziękuję, że przyjechałaś. – Drobiazg. Kiedy w końcu dojechała do lądowiska, pierwszą osobą, na którą się natknęły, był Clint Slade. W dodatku wyglądał dziś zabójczo w wytartych dżinsach, kowbojskich butach i flanelowej koszuli. Żeby odwrócić od niego uwagę, Skye natychmiast po powitaniu zajęła się wypakowywaniem bagaży. Jednak Clint natychmiast stanął tuż przy niej. – Ja się tym zajmę – powiedział, sięgając po największą torbę. 32 emalutka Wkrótce cały bagaż znalazł się na pokładzie. Skye pożegnała się z mamą, która przeżegnała się przed wejściem do samolotu, a następnie bez strachu wsiadła do środka. – Założę się, że zaraz zajmie się robótką – powiedział Clint. Skąd znał tak dobrze zwyczaje mamy? A może większość starszych kobiet w okolicy zachowywała się podobnie? Została sama z Clintem na lądowisku. Nie mogła udawać, że go tu nie ma. Musiała w końcu na niego spojrzeć, chociaż wciąż ścigały ją wspomnienia z poprzedniej nocy. – Dzięki za samolot – rzuciła. – Cieszę się, że mogłem jakoś pomóc. Włożył ręce do kieszeni dżinsów. Musiała wytężyć wolę, żeby nie patrzeć w tę stronę. Wciąż pamiętała jego dotyk i smak ust. – Wracasz do siebie? – spytał po chwili milczenia. Nie, będę stać i podziwiać cię przez cały dzień. Zwłaszcza te opięte spodnie wydają się szczególnie pociągające. Chrząknęła. – Tak. – Mam w domu parę rzeczy. Mogłabyś je podrzucić do centrum pomocy społecznej? Miała nadzieję, że nie jest to tylko pretekst, żeby zacząć tam, gdzie wczoraj skończyli. Inaczej będzie musiała jakoś się bronić. Nie może być przecież tak uległa. – Tak, oczywiście. To przecież głupstwo w porównaniu z tym. – Machnęła ręką w stronę, gdzie widać było jeszcze niknącą sylwetkę samolotu. Pojechała za nim aż do wielkiego domu w kolorze piasku z czerwoną dachówką. Widziała go już wcześniej, ponieważ w Diamond S organizowano czasami rodea. Zawsze zastanawiała się, czy Clint mieszka z rodzicami, czy gdzie indziej. 33 emalutka – Wejdź, proszę – powiedział, kiedy stanęli przed drzwiami. Pokręciła głową. – Nie, zaczekam tutaj na te rzeczy. Nie chciałabym przeszkadzać twoim rodzicom. – Moi rodzice już tutaj nie mieszkają. Tata uznał, że powinien cieszyć się emeryturą, kupił taki wielki samochód z częścią [ Pobierz całość w formacie PDF ] |