[ Pobierz całość w formacie PDF ]
pomnożyć majątek. Był to żałosny związek od samego początku. Jak się zabierzesz za wybór odpowiedniej żony? zapytała. Sprawdzisz jej zęby i rodowód? Czy umie układać sztućce? Wezmiesz ją na tak zwaną próbną przejażdżkę? Zaśmiał się, unosząc kieliszek do ust. Mam nadzieję, że nic z tak archaicznych rzeczy. Zatem planujesz zakochać się w staromodny sposób? Rafael przyglądał się przez chwilę jej twarzy. Czy pozwoliłby sobie na zakochanie? Nigdy tego nie planował. Nie chce przyzwyczajać się do ludzi. Miłość dawała drugiemu władzę nad tobą. Musiał panować nad emocjami. Nawet podczas seksu zawsze myślał trzezwo. Zawsze po części był wycofany i to dlatego tamten pocałunek tak go zaniepokoił. Opanowanie było jego obowiązkiem. Czyż w dzieciństwie nie chronił młodszych braci przed jadowitymi i często przerażającymi wybuchami gwałtowności dziadka? Przyjmował słowne ataki i przy niezliczonych okazjach także fizyczne. To było piekło. Kiedy on i bracia wyjechali do szkoły z internatem w Anglii, odetchnęli. Wtedy jedynie w wakacje musiał bronić braci. Nie, nie planował się zakochać ani w najbliższym czasie, ani nigdy. Podeszła Morgan, by przyjąć zamówienie. Jak przebiega podejmowanie decyzji? zagadnęła. Już zdecydowałem odparł Rafael. A ty, ma cherie? Co zjesz? Poppy zdziwiła ta czułość. Boczek z koprem włoskim i limetą. A pan? Morgan czekała z uniesionym długopisem. Poproszę o jagnięcinę w polewie żurawinowej z jusem z czerwonego wina. Poppy pochyliła się nad stołem z pytającą miną. Ma cherie? To znaczy moja droga . Wiem, co to znaczy, ale dlaczego zwracasz się tak do mnie przy niej? Nie lubisz, gdy się mówi do ciebie kochana ? Nie, kiedy to nie jest na serio. Wyświadczam ci przysługę odparł Rafael. Pomyśl, jak Morgan relacjonuje to twojemu byłemu teraz w kuchni& Jesteś na randce z najbardziej pożądanym kawalerem w Europie. To musi zaboleć, co? Posępną minę zamieniła w niechętny uśmiech, aż pojawiły się na jej policzkach cudowne dołeczki. Rafael nagle uświadomił sobie, że naprawdę się do niego uśmiechnęła. Może. Kochałaś go? Jej uśmiech znikł. Wtedy tak myślałam. A teraz? Wzruszyła ramionami. Chyba nie& Zatem udało ci się ujść cało. Dziękuję. Za co? %7łe nakłoniłeś mnie do tego wyjścia. Za to, że zmierzyłam się z moimi demonami. Chcesz powiedzieć z tym, który tchórzy wyjść z kuchni i przywitać się z tobą? rzekł Rafael. Może powinienem się dobrze zastanowić, zanim poproszę, aby gotował dla mnie podczas pobytu w majątku? Poppy podskoczyła na krześle. Nie możesz go o to prosić! Rafael sięgnął po kieliszek i napił się spokojnie. Dlaczego nie? Bo& bo ja bym chciała. Rafael zdziwił się. Zmieniłaś zdanie? Ruchem głowy odrzuciła kosmyk włosów. To ma sens, skoro mieszkam tuż obok. Poza tym on będzie tylko używał moich przepisów. Mogę sama je wykorzystać. Właśnie. I potrzebuję pieniędzy. Nastały chude czasy, mimo tego co powiedziałaś Morgan, co? Wiem, że nie najlepiej prowadzę interesy. Chloe zawsze mi powtarza, że jestem zbyt hojna i udzielam zbyt dużego rabatu. A dlaczego herbaciarnia, a nie regularna restauracja? O herbaciarni myślałam już, gdy miałam dziesięć lat. Babcia nauczyła mnie gotować i uwielbiałam to. Pomyślałam, że powinnam zdobyć kwalifikacje, ale praca w kuchni w Soho to coś zupełnie innego. Wróciłaś więc, żeby się zająć chorą babcią? Tak, i nie żałuję tego. Rafael podziwiał jej lojalność. Było to takie odmienne od jego stosunku do własnego dziadka. Nie cierpiał odwiedzin u niego w ramach rodzinnych obowiązków, na urodziny i Boże Narodzenie. Rzadko z nim rozmawiał, chyba że musiał. Na pewno ci jej brakuje. Tak& Powiodła opuszkiem palca po krawędzi kieliszka. A wiesz, czego najbardziej? Jej czekoladowych ciastek. Słucham? Rafael zamrugał. Uśmiechnęła się łobuzersko. Tylko żartowałam. Złapałam cię, co? [ Pobierz całość w formacie PDF ] |