[ Pobierz całość w formacie PDF ]

Samanta i Pam przebrały się i usiadły na leżakach koło basenu, pocieszając się wzajemnie.
Ku naszemu zdumieniu na stole leżało ciasto czekoladowe od sprzątaczki i kartka, z której dowiedzieliśmy się, że
zaglądnęło paru przyjaciół rodziny i każdy zostawił co nieco do jedzenia. Dalej poinformowała nas, że schowała
szynkę i pieczeń do lodówki, a resztę do zamrażarki.
Mimi włożyła pieczeń do kuchenki mikrofalowej i zaczęła przygotowywać sałatkę, a ja zabrałem się za krojenie
szynki.
 Myślisz, że jest na tyle ciepło, że da się zjeść na zewnątrz, John?
 Chyba tak, zawsze możemy spróbować  odparłem.
 Ty wezmiesz tacę, a ja nakryję do stołu. Potem przyniesiemy jedzenie.
 Zgoda.  Wziąłem tacę i poszedłem za nią.
 Gotowe  usłyszałem głos Mimi, zwracającej się do Pam i Samanty.
Obie wstały z miejsc i zaofiarowały pomoc przy rozkładaniu naczyń i sztućców.
 Dobrze  zarządziła Mimi.  Ja z Johnem przyniosę resztę.
Choć nastrój niezbyt przypominał atmosferę  Alexandra", kolacja przebiegła spokojnie. Przynajmniej do momentu,
gdy Mimi zaproponowała ciasto z kremem czekoladowym. Pam natychmiast się rozpłakała.
 Przepraszam, ale to był ulubiony deser Mike  łkała.  Wszystko, co się dzieje, przypomina mi ją. Nie
gniewajcie się.
Uspokoiła się na chwilę, ale gdy Mimi przyniosła talerzyki, nie wytrzymała.
 Lepiej zabiorę ją na górę  powiedziała cicho Samanta.
Mimi skinęła głową z aprobatą.
 Mam tu swój samochód, więc nie musisz się o mnie martwić. Możesz spokojnie jechać do domu  rzekła Sam i
pocałowała mnie w policzek.
8
Zroda, 3 maja, godzina 20.30
Siedzieliśmy z Mimi jeszcze chwile, ale zaczęło robić się coraz chłodniej, więc postanowiliśmy 'pójść w ślady
Samanty. Zrobiłem nam po kubku gorącej kawy z koniakiem która miała nas trochę orzezwić po nieco zbyt słodkim
cieście.
Mimi siedziała w fotelu obok wielkiej, wygodnej sofy którą upatrzyłem sobie wcześniej. Zanurzyłem się w jej
miękkie poduszki i spojrzałem na Mimi.
- Mmm, dobre - powiedziała, popijając kawę małymi łykam,. - Szkoda, że Pam nie potrafi się powstrzymać. Wiem,
ze była kochanką Mike, ale przez cały czas darły koty, o co się dało. Na przykład o to, że Mike nie chciała poprzestać
na jednej sympatii.
- To nie mieszkały razem? - spytałem zaciekawiony ,  W pewnym sensie. Mike była trochę dziwna Nigdy
me przeprowadziła się do Pam, nie zabrała stąd wszystkich swoich rzeczy. Wracała tu dwa, trzy razy w tygodniu i
wypływała sama w morze.
 Ale Pam nie była zbyt zadowolona z tych wypraw, co?
 Nie. Zawsze miałam wrażenie, że Pam podejrzewa ją o zdradę, bo co jakiś czas wpadała tu niespodziewanie.
Pamiętasz, co opowiadała  uśmiechnęła się.  Potem pokazywała się, gdy zbliżała się godzina powrotu. Zawsze
mówiła, że chce, by Mike odwiozła ją do domu, ale moja siostra oskarżała ją o szpiegowanie i zaczynała się awan-
tura. Mimo,- że Mike była silniejsza i lepiej zbudowana, Pam zwykle wygrywała. Nie widziałam, żeby inna kobieta
z taką samą wprawą posługiwała się pięściami. Nieraz Mike chodziła z podbitymi oczyma.
 Więc dlaczego Mike z nią nie zerwała?  zaciekawiło mnie.
 Myślę, że się kochały w jakiś dziwny, sobie tylko znany sposób. Poza tym Mike chciała, by ktoś ją karał. Czy Pam
nie wspominała, że Mike lubiła, jak się ją biło?
 Tak, coś sobie przypominam.
 Nie jestem psychologiem i nie rozumiem jej postępowania. Tej jej obsesji w sprawach seksu.
 Nie chciałbym tu upraszczać, ale może kiedyś spróbowała i spodobało jej się?
 Nie wiem. Niejedna kobieta w naszym wieku próbowała tego z inną kobietą, czy dziewczyną. Ja też. Ale
postanowiłam, że w taki sposób nie będę żyć:
 Tymczasem Mike zdecydowała się pójść w drugą stronę, czy tak?
 Masz rację. Po szkole prawie zupełnie skoncentrowała się na kobietach. Mnie zdarzało się to od czasu do czasu,
ale tylko z parą i tylko wtedy, kiedy czułam, że coś mnie z nimi łączy.
 Nie musisz mi o tym opowiadać.
 Wiem, ale nie chciałam, żebyś sobie pomyślał, że jestem zupełnie szalona, jak moja siostra.
 Domyśliłem się tego w poniedziałek, od razu kiedy cię poznałem.
 Dziękuję. Mówiłam ci już wcześniej, że jesteś dobrym człowiekiem.
 Nie zawsze  zaoponowałem.
 A kiedy nie?
 Nie wiem. Po prostu czasami robię rzeczy, których pózniej żałuję  przyznałem.
 Przecież nikt z nas nie jest doskonały. yli ludzie nigdy nie zastanawiają się nad tym, co robią, dobrym zaś
sumienie nie daje spokoju.
 A ty, Mimi?. Czy też należysz do tych dobrych?
 Często miewam wyrzuty sumienia, jeżeli o to ci chodzi. Teraz na przykład mówi mi, że powinnam była bardziej
się troszczyć o Mike.
 Ale przecież nigdy nie odstawiłaś jej na boczny tor, prawda?
 Tak. Zawsze byłyśmy sobie bliskie. Ale teraz czuję, że mogłam jej była dać więcej.
 Mówisz tak, bo nie żyje.
 Możliwe  przerwała i spojrzała gdzieś przed siebie.  Kiedyś nienawidziłam jej za to, kim się stała. Nie
chodziło tylko o seks, ale przede wszystkim o sposób na życie. Nie chciałam żyć tak jak ona. %7łyła z pieniędzy, które
zapisała nam babka. Ja nie ruszyłam prawie nic, zaraz rozglądnęłam się za pracą, a ona jezdziła zagranicznymi,
sportowymi autami, a ja mam forda fiestę, ona została tutaj, a ja przeniosłam się do Ocala.
 Właśnie. Nikt mi nie powiedział, co właściwie robisz. Nie masz nic przeciwko temu, że pytam?
 Ależ skąd. Jestem zastępcą dyrektora administracyjnego kliniki dentystycznej i pracuję dla kochanego, starszego
pana, któremu czasem wydaje się, że jest moim ojcem. Przynajmniej tak mnie traktuje, gdy zrobię coś, czego nie
pochwala.
 Coś jak zapasowe sumienie?
 Można to i tak nazwać. Martwi się, kiedy długo nie umawiam się z chłopakami i kiedy się z nimi umawiam za
często.
 A teraz?  nie dawałem za wygraną.
 Próbujesz się czegoś o mnie dowiedzieć, czy starasz się, żebym nie myślała o Mike?
 I jedno, i drugie. Jesteś jej zupełnym przeciwieństwem, a poza tym zawsze byłem ciekawy innych ludzi.
 Myślę, że doktor by cię zaakceptował.
 Więc ja go też akceptuję. Jestem pozytywnie nastawiony do ludzi, którzy mnie akceptują.
 Tak jak wszyscy. A tak przy okazji, dlaczego jesteś właśnie taki? Opowiedz mi coś o sobie. poprosiła. [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • kudrzwi.htw.pl
  • Archiwum
    Powered by wordpress | Theme: simpletex | © Wszystkie rzeczy zawsze działają zgodnie ze swoją naturą.