[ Pobierz całość w formacie PDF ]
wszystko, i to widzenie jest poczatkiem medytacji. Nie ma w tym zadnego nasienia, zadnej motywacji, jezeli medytujesz po to, by cos osiagnac, tak naprawde koncentrujesz sie - nie medytujesz. Wtedy nadal jestes w tym swiecie - twój umysl nadal jest zainteresowany tanimi rzeczami, banalami. Wtedy jestes z tego swiata. Nawet jesli medytujesz na osiagniecie Boga, jestes z tego swiata. Nawet jesli medytujesz aby osiagnac nirwane, jestes z tego swiata - poniewaz w medytacji nie ma celu. Medytacja jest to wglad stwierdzajacy, ze wszystkie cele sa falszywe. Medytacja jest to zrozumienie, ze wszelkie pragnienia prowadza do nikad. Siedzenie Medytacja oznacza przeznaczenie paru minut na brak aktywnosci. Na poczatku bedzie to bardzo trudne - na poczatku bedzie to najtrudniejsza rzecz w swiecie, a na koncu - najlatwiejsza. Jest to tak latwe - i dlatego jest takie trudne. Gdy powiesz komus, zeby tylko usiadl i nic nie robil, zacznie sie wiercic, zacznie czuc mrowienie w nodze, albo poczuje, ze cos dzieje sie w ciele. Staje sie tak niespokojny, gdyz zawsze byl czyms zajety. Przypomina samochód z wlaczonym zaplonem, z pracujacym silnikiem, samochód, który jednak nigdzie nie jedzie - ale silnik huczy i staje sie coraz bardziej goracy. Zapomniales jak sie wylacza zaplon. Tym wlasnie jest medytacja - sztuka wylaczania zaplonu. Oddech - najglebsza mantra Oddech wchodzi - niech twe istnienie odzwierciedli to, ze oddech wchodzi. Oddech wychodzi - niech twe istnienie odzwierciedli to, ze oddech wychodzi, a ty odczuwasz jak splywa na ciebie ogromna cisza, jesli zdolasz zobaczyc oddech wchodzacy i wychodzacy wchodzacy i wychodzacy - oto najglebsza mantra, jaka kiedykolwiek wymyslono. Oddychasz tu i teraz. Nie mozesz oddychac jutro i nie mozesz oddychac wczoraj. Musisz oddychac w tej chwili, ale mozesz myslec o jutrze i mozesz myslec o wczoraj. Dlatego cialo pozostaje w terazniejszosci, a umysl stale skacze miedzy przeszloscia i przyszloscia - jest rozdwojenie miedzy cialem i umyslem. Cialo wchodzi w terazniejszosc, a umysl nigdy nie jest w terazniejszosci i nigdy sie one nie spotykaja. Nigdy nie natykaja sie na siebie, i z powodu tego rozdwojenia powstaje niepokój, napiecie i ból. Czlowiek jest napiety, a to napiecie jest zmartwieniem. (Umysl musi zostac sprowadzony do terazniejszosci, poniewaz nie ma innego czasu. Osho mówi o vipassanie Siedzac w milczeniu po prostu obserwuj swój oddech. Najlatwiejsze do obserwacji jest wejscie powietrza do nosa. Gdy oddech wchodzi, odczuj dotyk oddechu u wejscia do nosa - tam go obserwuj. Dotyk bedzie latwiejszy w obserwowaniu, oddech bylby zbyt subtelny - na poczatku obserwuj sam dotyk. Oddech wchodzi, a ty czujesz, ze wchodzi - obserwuj go. A potem idz za nim, idz razem z nim. Stwierdzisz, ze przychodzi chwila, gdy oddech sie zatrzymuje. Gdzies w poblizu twego pepka oddech sie zatrzymuje - na jedna malenka chwile, na jedna pal, zatrzymuje sie. Potem znowu wedruje na zewnatrz, a ty idz za nim - znów odczuj ten dotyk, oddechu wychodzacego przez nos. Idz za nim, razem z nim wyjdz na zewnatrz - znów dotrzesz do pewnego punktu, gdy oddech zatrzymuje sie na jeden bardzo malenki moment, i znów ten cykl sie zaczyna. Najpierw musisz tanczyc, aby w tancu pancerz opadl. Najpierw musisz krzyczec w radosci i spiewac, aby twoje zycie stalo sie bardziej ozywione. Najpierw musisz przejsc katharsis, aby wszystko to, co stlumiles, zostalo wyrzucone i twoje cialo zostalo oczyszczone z toksyn i trucizn, a twoja psychika takze zostala oczyszczona ze stlumionych urazów i ran. Gdy to nastapi i bedziesz mógl smiac sie i staniesz sie zdolny do milosci - wtedy vipassana . Wdech, przerwa, wydech, przerwa, wdech, przerwa. Ta przerwa jest najbardziej tajemniczym zjawiskiem w tobie. Gdy oddech wchodzi i ustaje i nie ma ruchu, to jest miejsce, w którym mozna spotkac Boga. Albo gdy oddech wychodzi i zatrzymuje sie i nie ma ruchu. Pamietaj - nie masz go zatrzymywac, on ustaje sam z siebie. Jesli go zatrzymasz, wszystko przegapisz, bo wlaczy sie ten, kto to robi i bycie swiadkiem zniknie. Nic z nim nie rób. Masz nie zmieniac oddechu, masz nie wdychac, ani nie wydychac. To nie jest pranayam z jogi, gdzie zaczynasz manipulowac oddechem - nie o to chodzi. W ogóle nie dotykasz oddechu - przyzwalasz na jego naturalnosc, jego naturalny przebieg. Gdy wychodzi, idziesz za nim, gdy wchodzi, idziesz za nim. I wkrótce staniesz sie swiadom istnienia dwóch przerw. W tych dwóch przerwach tkwia drzwi, i w tych dwóch przerwach zrozumiesz, przekonasz sie, ze sam oddech nie jest zyciem - moze jest pokarmem dla zycia, jak i inne pokarmy, ale nie jest zyciem jako takim. Poniewaz wtedy, gdy oddychanie sie zatrzymuje, jestes, jestes doskonale - jestes doskonale swiadomy, calkowicie swiadomy, i oddech sie zatrzymal, oddychania juz nie ma, a ty jestes. I gdy bedziesz trwal w tej obserwacji oddechu - Budda nazywa to yipassana albo anapanasati yog - gdy bedziesz obserwowal, obserwowal, obserwowal, powoli, powoli zaczniesz widziec, ze przerwa sie powieksza i rosnie. W koncu jest tak, ze przez cale minuty ta przerwa sie utrzymuje, jeden oddech wchodzi, i przerwa... i przez cale minuty oddech nie wychodzi. Wszystko sie zatrzymalo. Swiat sie zatrzymal, czas sie zatrzymal, myslenie sie zatrzymalo. Bo gdy oddech sie zatrzymuje, myslenie nie jest mozliwe. A gdy oddech sie zatrzymuje, na cale minuty, myslenie jest absolutnie niemozliwe - poniewaz proces myslowy potrzebuje ciaglego doplywu tlenu, a proces myslowy i oddychanie sa ze soba wzajemnie gleboko powiazane. Gdy jestes w zlosci, twój oddech ma inny rytm; gdy jestes pobudzony seksualnie, masz inny rytm oddechu; kiedy jestes wyciszony, znów jest inny rytm oddechu. Gdy jestes szczesliwy, jest inny rytm oddechu; gdy jestes smutny, znowu jest inny rytm oddechu. Twoje oddychanie zmienia sie wraz ze zmianami nastrojów umyslu, i odwrotnosc tego tez jest prawda - gdy zmienia sie oddech, zmieniaja sie nastroje umyslu. A gdy oddech ustaje, umysl sie zatrzymuje. W tym zatrzymaniu umyslu zatrzymuje sie caly swiat - gdyz to umysl jest swiatem, i w tym zatrzymaniu po raz pierwszy poznajesz czym jest oddech wewnatrz oddechu, zycie wewnatrz zycia. To doznanie jest czyms wyzwalajacym. To doznanie sprawia, ze stajesz sie swiadomy Boga - a Bóg nie jest jakas osoba, ale samym doznaniem zycia. Vipassana - medytacja wgladu Usiadz w pozycji, która bedzie wygodna na 45-60 minut. Pomaga siadania co dzien o tej samej porze i w tym samym miejscu, i nie musi to byc miejsce ciche. Eksperymentuj, az znajdziesz sytuacje, w której czujesz sie najlepiej. Mozesz siadac raz lub dwa razy dziennie, ale nie siadaj przynajmniej na godzine po posilku i przed snem. Wazne jest by siedziec z wyprostowanymi plecami i glowa. Oczy powinny byc zamkniete, a cialo nieruchome, jak to mozliwe. Pomocna moze byc lawka do medytacji lub krzeslo z prostym oparciem, czy tez jakikolwiek ulozenie poduszek. Nie ma zadnej specjalnej techniki oddychania - zwyczajnie, naturalne oddychanie jest odpowiednie. Vippasana polega na uwaznosci oddechu, dlatego nalezy obserwowac wznoszenie sie i opadanie kazdego oddechu tam, gdzie doznania odczuwasz najwyrazniej - w nosie lub okolicy zoladka lub splotu slonecznego. Medytacja jest po prostu rozkoszowaniem sie wlasna obecnoscia. Medytacja jest rozkosza wlasnego istnienia. Vipassana nie jest koncentracja, a jej celem nie jest pozostawanie w obserwacji oddychania przez godzine. Gdy pojawia sie mysli, uczucia lub doznania, albo gdy zdasz sobie sprawe z jakiegos dzwieku, zapachów i powiewów powietrza z zewnatrz, pozwól po prostu uwadze powedrowac ku nim. Cokolwiek sie pojawi, moze byc obserwowane tak, jak chmury plynace na niebie - ani sie tego kurczowo nie chwytasz, ani tego nie odrzucasz. Zawsze gdy mozliwy jest wybór co masz obserwowac, wracaj do uwaznosci oddychania. Pamietaj - nic specjalnego nie ma sie tu dziac. Nie ma ani porazki ani sukcesu - nie ma tez zadnego postepu wzgledem poprzednich sesji. Nie ma nic co nalezaloby wymyslac lub analizowac, ale moga pojawic sie wglady w rózne sprawy. Pytania i [ Pobierz całość w formacie PDF ] |