[ Pobierz całość w formacie PDF ]
No dobrze, pani. Niech tak będzie! Niech będzie! Co proponujesz? Przesunęła opuszkami po różdżce, która balanasowała pomiędzy dwoma pal- cami. Zmarszczyła brwi, wciąż niepewna słuszności decyzji. Myślę, że jesteś jednym z niewielu śmiertelników na tej ziemi, który po- trafi zrozumieć specyfikę mego zawodu, który pojmie naturę snów i rzeczywisto- 72 ści i wzajemnej zależności pomiędzy nimi. Myślę też, że twój sposób myślenia może uczynić z ciebie jeśli nie idealnego sprzymierzeńca, to w każdym razie dość dobrego pomocnika, bym mogła na tobie polegać. Złodzieje Snów stworzyli coś w rodzaju nauki, która pozostaje w całkowitej sprzeczności z powszechnie ak- ceptowanymi prawami. Uprawiamy jednak nasz zawód z powodzeniem, zwykle odnosząc sukcesy, bowiem potrafimy, przynajmniej do pewnego stopnia, narzu- cać naszą wolę chaosowi, na który natykamy się we snach. Czy to ma dla ciebie sens? Chyba tak. Niektórzy moi filozofowie głoszą pogląd, że magia jest w isto- cie sztuką kształtowania materii, rzeczywistości u jej podstaw samą siłą woli. Ina- czej rzecz biorąc, sztuką zamieniania snów w jawę. Niektórzy twierdzą, że cały nasz świat powstał właśnie w ten sposób. Oone wyglądała na zadowoloną. Dobrze. Wiedziałam, że pewnych spraw nie będę musiała tłumaczyć ci od początku. Ale czego po mnie oczekujesz, pani? Chcę, byś mi pomógł. Razem możemy znalezć drogę do miejsca, które Czarownicy nazywają Perłową Fortecą, i w ten sposób jedno z nas, lub oboje, będzie miało szansę wykraść sen, który związał dziewczynę. Wtedy obudzi się, by znów być ich skarbem i dumą. A zatem istnieje miedzy nimi ścisłe powiązanie? Pomiędzy dziewczyną i Perłą? Elryk podniósł się, zapomniawszy o głodzie napoju. Tak myślę. Co to za więz? To odkryjemy najpewniej w trakcie. Wybacz mi, pani powiedział uprzejmie Elryk ale teraz ujawniasz nie mniejszą niewiedzę niż moja! Bo też czasem przychodzi mi przyznać się do ignorancji. Ale zanim po- wiem coś więcej, muszę poprosić cię, byś przysiągł wierność nakazom Kodeksu Złodziei Snów. Przysięgam powiedział Elryk podnosząc dłoń z Actoriosem, by pokazać, iż ślubuje na jeden z najwspanialszych skarbów swego cesarstwa. Przysięgam na Pierścień Królów. A zatem powiem ci, co sama wiem i czego po tobie oczekuję. Wziąwszy go pod ramię, poprowadziła w głąb gaju palm i cyprysów. Wyczuwając w nim narastający głód narkotyku starała się okazać nieco współczucia. Złodziej Snów zaczęła robi dokładnie to, co znaczą te słowa. Krad- niemy sny. Pierwotnie byliśmy prawdziwymi złodziejami, którzy nauczyli się wnikać do snów ludzi i kraść te najwspanialsze lub najbardziej egzotyczne. Stop- niowo jednak niektórzy zaczęli nas prosić o pomoc w pozbyciu się niemiłych snów, czy raczej zmór gnębiących ich krewnych lub przyjaciół. Wykradaliśmy je 73 zatem. Często okazywało się, ze sny te były grozne tylko dla tych, którzy znajdy- wali się w ich władzy, a dla innych nie. . . Czy chcesz powiedzieć, że sen jest w pewien sposób materialny? prze- rwał jej Elryk. Ze można go zamknąć niczym wiersze w książce lub, powiedz- my, pieniądze w sakiewce, i odebrać właścicielowi? W zasadzie tak. Czy też raczej, powinnam powiedzieć, że nauczyliśmy się czynić sny dość materialnymi, by nimi obracać! Roześmiała się swobodnie na widok zdziwienia malującego się na twarzy księcia i atmosfera nieco zelżała. Trzeba do tego nie byle jakiego talentu i sporej wprawy. Ale co robicie z tak skradzionymi snami? Cóż, sprzedajemy je dwa razy do roku na Targu Snów. Handluje się tam niemal wszystkimi rodzajami snów niezależnie od tego, jak osobliwe mogą być lub przerażające. Zjeżdżają się tam pośrednicy, którzy kupują je do dalszej sprze- daży. Oczywiście najpierw destylujemy je do postaci, w której możliwy jest trans- port i tłumaczenie. Ponieważ nadajemy im stałą postać, zaczynają być grozne. Mogą nas zniszczyć. Widziałeś, co spotkało Alnaca. Potrzebne są zaiste szcze- gólne cechy charakteru, stan ducha i umysłu, a właściwie kombinacja wszystkich tych trzech elementów, by móc bezpiecznie poruszać się po królestwie snów. Ale ponieważ usystematyzowaliśmy wszystkie te wymiary, potrafimy również po czę- ści nimi manipulować. Musisz wyjaśnić mi to bliżej powiedział Elryk jeśli mam z tobą [ Pobierz całość w formacie PDF ] |