[ Pobierz całość w formacie PDF ]

Rzucił jej prowokacyjny uśmiech i wsiadł do windy. Zła na siebie, że się
na niego gapiła, zatrzasnęła frontowe drzwi.
50
R
L
T
 Najwyrazniej w czymś wam przeszkodziłam. Przepraszam  rzekła
Addison, lecz wcale nie wyglądała na zakłopotaną.
Emma wykrzywiła się do niej.
 W niczym nie przeszkodziłaś.
 Akurat! Był bez koszuli i widziałam, jak na niego patrzyłaś.
 Wcale nie!
 Och, daj spokój. Zabujałaś się w nim już jako szesnastolatka. A
widzę, że on też nie traktuje cię obojętnie.
 Interesuje się mną tylko dlatego, że chce sfinalizować umowę
biznesową z tatą.
 Wątpię, czy to jedyny powód  powiedziała Addison i gestem ręki
powstrzymała protest Emmy.  Tak, wiem, że twój ojciec jest apodyktyczny.
Jednak wciąż powtarzasz, że chcesz się zakochać i wyjść za mąż. Ale zarazem
boisz się, że każdy mężczyzna okaże się kolejnym Jacksonem, i dlatego nie
dajesz żadnemu szansy.
 Nie pomyślałaś nigdy, że mam powody do ostrożności?  spytała
Emma, dotknięta uwagą przyjaciółki.  Poza tym wiedz, że tata uczynił
poślubienie mnie warunkiem zawarcia umowy między firmami swoją i
Nathana.
Na Addison ta informacja nie wywarła wrażenia.
 Ze wszystkiego, co słyszałam o Nathanie Casie, wynika, że on w
niczym nie przypomina Jacksona  oświadczyła ze spokojną pewnością. 
Nie ożeniłby się z tobą dlatego, żeby przypodobać się twojemu ojcu.
 To jedyny powód, dla którego chce mnie poślubić  powtórzyła z
uporem Emma.
 To odmów mu.
 Próbuję.
51
R
L
T
Przyjaciółka skrzywiła się.
 Chyba niezbyt się starasz. Niewątpliwie przerwałam wam jakąś
namiętną scenę.
Emma jęknęła.
 Podnieca mnie każde jego dotknięcie  przyznała.  Ale to nie
wystarczy. Potrzebuję czegoś więcej niż tylko seksu.
Chociaż ten seks jest fantastyczny i upajający, dodała w duchu.
 Czyżby? Zdaje się, że nie miałaś ostatnio zbyt wielu
satysfakcjonujących przeżyć seksualnych. A właściwie w ogóle żadnych.
 To prawda.
 Widziałam, jak na siebie patrzycie. Może ta erotyczna przygoda
doprowadzi do czegoś więcej. Chyba warto podjąć ryzyko.
Ta kusząca myśl wprawiła Emmę w zakłopotanie i osłabiła jej
determinację, by nie ulec Nathanowi. Czy Addison ma rację? Może istotnie
powinna odrzucić przesadną ostrożność i zaryzykować? Zdecydować, że
spędzi z tym mężczyzną resztę życia?
Lecz po chwili potrząsnęła głową.
 Nathan traktuje małżeństwo jak układ handlowy  powiedziała.  A ja
pragnę poślubić mężczyznę, którego pokocham i który odwzajemni moje
uczucie. Chcę szczęśliwego zakończenia, jak w bajce. Co w tym złego?
 W bajkach kobiety są bezradne i muszą być ratowane  zauważyła
trzezwo Addison.  Kopciuszek, Królewna Znieżka, Roszpunka, Zpiąca
Królewna. Sądziłam, że chcesz dowieść ojcu swojej niezależności i
samodzielności.
 To jeszcze jeden powód, by nie wiązać się z Nathanem. On myśli tak
samo jak mój ojciec: że go potrzebuję, by się mną zaopiekował. A wcale tak
nie jest!
52
R
L
T
Zapadła cisza. Wreszcie Addison powiedziała:
 Mam nadzieję, że jakąkolwiek decyzję podejmiesz, nie będziesz jej
pózniej żałować.
Z tą uwagą Emma zgodziła się z całego serca.
Nathan, tak jak obiecał, przysłał nazajutrz rano do Emmy właściciela
firmy remontowej.
 Nigdy nie widziałem takiej partaniny  orzekł ten krępy, energiczny
mężczyzna, sprawdziwszy stan instalacji wodno  kanalizacyjnej.
 Ale da się to naprawić?  spytała Emma.
 Jasne. Najpierw jednak trzeba się pozbyć tej czarnej pleśni. To
najbardziej toksyczna odmiana. Może powodować bóle i zawroty głowy, a
także podrażnienie dróg oddechowych. Zalecam, żeby pani się stąd
wyprowadziła, zanim jej nie usuniemy.
 Na jak długo?
 Muszę najpierw zadzwonić.
Podczas gdy telefonował, wycofała się do małego pokoju, w którym
trzymała narzędzia pracy. Wczoraj po wyjściu Addison przejrzała swoje
ukończone wyroby jubilerskie, żeby się zorientować, ile jeszcze powinna
wykonać na wystawę.
Teraz wyjęła notes ze szkicami i zaczęła ołówkiem uzupełniać jeden z
projektów. Wkrótce wszedł przedsiębiorca remontowy.
 Znalazłem kogoś, kto wpadnie jutro i obejrzy pani łazienkę 
oznajmił.  Ma napięty terminarz robót, ale sprowadzi tu swoją ekipę
przypuszczalnie za jakieś dziesięć dni. Ma pani dokąd się przenieść do czasu
usunięcia pleśni?
 Owszem  odrzekła, niezadowolona z tej sytuacji.
Odprowadziła mężczyznę do drzwi i wróciła do pracowni. Nie miała
53
R
L
T
ochoty pakować się i wyprowadzić, a zwłaszcza do apartamentu Nathana,
gdyż obawiała się, że mieszkając z nim, znowu nie zdoła mu się oprzeć.
Spróbowała podjąć poprawianie projektu, ale nie potrafiła się skupić, gdyż
wciąż rozmyślała o Nathanie. Przypomniała sobie jego wczorajsze upajające
pocałunki i pieszczoty i ogarnęło ją podniecenie.
Zirytowana, usiłowała się opanować. Do wystawy pozostały zaledwie
trzy tygodnie. Musi poświęcić cały ten czas na pracę, a nie rozpraszać się
dumaniem o tym bogatym biznesmenie, który stale doprowadza ją do
szaleństwa z pożądania.
Potrząsnęła głową i znowu wzięła do ręki ołówek. Pracowała, dopóki w
żołądku nie zaburczało jej z głodu. Poszła do kuchni i odgrzała resztę zupy
Nathana. Gdy ją jadła, zadzwonił telefon. Nie odebrała i pozwoliła, by
przełączył się na pocztę głosową.
Rozejrzała się wokoło. Gdy przed rokiem kupiła to zniszczone
mieszkanie zaadaptowane z dawnego magazynu, wielu znajomych
krytykowało jej decyzję. Ona jednak lubiła to miejsce i możliwości, jakie
stwarzało. Drzwi wejściowe otwierały się bezpośrednio na wielkie
pomieszczenie, którego używała jako salonu i jadalni. Zanim się tu
wprowadziła, kazała odnowić parkiet i wstawiła wygodną szarą sofę oraz dwa
niebieskie fotele. Ten sam niebieski odcień ozdobił białe ściany.
Telefon odezwał się ponownie, kiedy myła talerz i szklankę w zlewie.
Zmywarka zepsuła się dwa miesiące temu. Kolejna rzecz wymagająca
naprawy.
Tym razem także nie odebrała. Zapewne dzwonił Nathan, by znów ją
namawiać do przeprowadzki. Nie zamierzała się zgodzić.
Wróciła do pracowni i ogarnęła spojrzeniem porozrzucane narzędzia i
materiały. Spakowanie ich i przygotowanie do przenosin zajmie co najmniej
54
R
L
T
cały dzień. Nie miała czasu do stracenia.
Nathan będzie musiał pogodzić się z tym, że nie zamieszka u niego,
pomyślała i powróciła do pracy nad szkicem projektu.
 Jak to odmówiła wyprowadzenia się dokądkolwiek?  warknął
Nathan przez komórkę do pracownika firmy transportowej, którą wynajął.
Co za uparta kobieta, pomyślał z irytacją, idąc przez parking Case
Consolidated Holdings do swojego samochodu. Przecież dwa dni temu [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • kudrzwi.htw.pl
  • Archiwum
    Powered by wordpress | Theme: simpletex | © Wszystkie rzeczy zawsze działają zgodnie ze swoją naturą.