[ Pobierz całość w formacie PDF ]

czyjeś oczy paliły mi kark. Czy to złudzenie, czy też ktoś teraz naprawdę się we mnie
wpatruje?
Charles odsunął krzesło o cal czy dwa i od niechcenia rozejrzał się po kawiarni.
 Wysoka, ciemnowłosa, przystojna kobieta przy stoliku koło okna 
poinformował.  Patrzy na ciebie.
 Młoda?
 Nie, nie bardzo. Halo!
 Kto to?
a
a
T
T
n
n
s
s
F
F
f
f
o
o
D
D
r
r
P
P
m
m
Y
Y
e
e
Y
Y
r
r
B
B
2
2
.
.
B
B
A
A
Click here to buy
Click here to buy
w
w
m
m
w
w
o
o
w
w
c
c
.
.
.
.
A
A
Y
Y
B
B
Y
Y
B
B
r r
 Ronnie Garfield. Właśnie przyszedł, wita się z nią i siada przy jej stoliku. Chyba
ona mówi coś o nas.
Emilia otworzyła torebkę. Przypudrowała ostentacyjnie nos i ustawiła małe,
kieszonkowe lusterko pod właściwym kątem.
 To ciotka Jennifer  powiedziała cicho.  Właśnie wstają.
 Wychodzą  powiedział Charles.  Czy chcesz z nią rozmawiać?
 Nie  odpowiedziała Emilia.  Lepiej udam, że jej nie widziałam.
 Właściwie  powiedział Charles  dlaczego ciotka Jennifer nie miałaby
zaprosić Ronniego Garfielda na podwieczorek?
 Rzeczywiście, dlaczego?  odpowiedziała Emilia.
 Dlaczego by nie?
 Och, Charles, na litość boską, przestańmy mówić w tym stylu. Mogłaby, nie
mogłaby, mogła, nie mogła. To wszystko oczywiście nie ma sensu i nic nie znaczy! Ale
przed chwilą mówiliśmy, że nikt z tego seansu nie miał żadnego związku z rodziną, i
pięć minut nie mija, jak widzimy, że Ronnie Garfield pije herbatę z siostrą kapitana
Trevelyana.
 Co wskazuje  powiedział Charles  że nigdy nic nie wiadomo.
 Co wskazuje  powiedziała Emilia  że zawsze trzeba zaczynać od nowa.
 I to w wielu sprawach  powiedział Charles. Emilia spojrzała na niego.
 Co masz na myśli?
 Na razie nic  odrzekł Charles.
Położył rękę na jej dłoni. Nie odsunęła jej.
 Musimy to załatwić  powiedział Charles.  A potem&
 A potem?  spytała łagodnie Emilia.
 Ja bym dla ciebie wszystko zrobił, Emilio  oświadczył Charles.  Po prostu
wszystko&
 Naprawdę?  spytała Emilia.  Jak to miło z twojej strony, mój drogi.
a
a
T
T
n
n
s
s
F
F
f
f
o
o
D
D
r
r
P
P
m
m
Y
Y
e
e
Y
Y
r
r
B
B
2
2
.
.
B
B
A
A
Click here to buy
Click here to buy
w
w
m
m
w
w
o
o
w
w
c
c
.
.
.
.
A
A
Y
Y
B
B
Y
Y
B
B
r r
Robert Gardner
Powodowana nagłym impulsem już dwadzieścia minut pózniej Emilia dzwoniła do
frontowych drzwi domu Pod Wawrzynami.
Była pewna, że ciotka Jennifer nadal jeszcze jest u Dellera wraz z Ronniem
Garfieldem. Gdy Beatrice otworzyła jej drzwi, Emilia uśmiechnęła się do niej
promiennie.
 To znów ja  powiedziała.  Wiem, że pani Gardner nie ma w domu, ale czy
mogę się zobaczyć z panem Gardnerem?
Prośba była tak zdecydowanie niezwykła, że Beatrice przybrała niezdecydowany
wyraz twarzy.
 No, nie wiem. Może pójdę na górę i dowiem się, dobrze?
 Bardzo proszę  powiedziała Emilia.
Beatrice poszła na górę i Emilia została sama w holu. Pokojówka wróciła po kilku
minutach i poprosiła ją, aby weszła.
 Tędy, proszę.
Robert Gardner leżał na tapczanie przy oknie w dużym pokoju na pierwszym
piętrze. Był to wysoki mężczyzna, niebieskooki i jasnowłosy. Emilia pomyślała, że
wygląda tak, jak powinien wyglądać Tristan w trzecim akcie  Tristana i Izoldy ,
czemu dotychczas nie mogli sprostać Wagnerowscy tenorzy.
 Halo  powiedział.  To pani ma zostać żoną kryminalisty, nieprawdaż?
 Zgadza się, wuju Robercie  powiedziała Emilia.  Chyba mogę nazywać pana
wujem Robertem, dobrze?
 Jeżeli Jennifer pozwoli. Jakie to uczucie, gdy ukochany marnieje w więzieniu?
Okrutny człowiek, zdecydowała Emilia. Człowiek, któremu złośliwą radość sprawia
zadawanie ciosów w bolesne miejsca. Ale trafił na godnego przeciwnika.
Odpowiedziała z uśmiechem:
 Bardzo ekscytujące.
 Ale chyba nie dla pana Jima, hę?
 No cóż  powiedziała Emilia  jest to pewne doświadczenie, czyż nie?
 Nauczy go, że życie nie jest romansem  mówił zjadliwie Robert Gardner. 
Za młody, żeby walczyć w Wielkiej Wojnie, czy nie tak? Mógł żyć spokojnie i nie
przejmować się. Tak& tak& I dostał w kark z innej strony.
Spojrzał na Emilię z zaciekawieniem.
 Dlaczego chciała pani tu przyjść i mnie poznać?
W jego głosie była nutka podejrzliwości.
 Gdy się ma wejść do rodziny, to lepiej wcześniej poznać przyszłych krewnych.
 Poznać najgorsze, zanim będzie za pózno. Czy pani naprawdę chce poślubić
młodego Jima?
 A dlaczegóż by nie?
 Pomimo oskarżenia o morderstwo?
 Pomimo oskarżenia o morderstwo.
 Hm  powiedział Robert Gardner  od dawna nie widziałem kogoś mniej
przygnębionego. Można by pomyśleć, że się pani dobrze bawi.
 Bo też tak jest. Tropienie mordercy jest niezmiernie podniecające  powiedziała
Emilia.
 Co takiego?
 Powiedziałam, że tropienie mordercy jest ogromnie podniecające  powtórzyła
Emilia.
a
a
T
T
n
n
s
s
F
F
f
f
o
o
D
D
r
r
P
P
m
m
Y
Y
e
e
Y
Y
r
r
B
B
2
2
.
.
B
B
A
A
Click here to buy
Click here to buy
w
w
m
m
w
w
o
o
w
w
c
c
.
.
.
.
A
A
Y
Y
B
B
Y
Y
B
B
r r
Robert Gardner przyglądał się jej przez chwilę, po czym opadł znów na poduszki.
 Jestem zmęczony  powiedział rozdrażnionym głosem.  Nie mogę dłużej
rozmawiać. Pielęgniarka, gdzie jest pielęgniarka? Jestem zmęczony.
Na jego wezwanie pielęgniarka Davis wyłoniła się szybko z sąsiedniego pokoju.
 Pan Gardner bardzo łatwo się męczy. Może będzie lepiej, żeby pani już poszła,
jeśli można.
Emilia wstała, ukłoniła się z uśmiechem i powiedziała:
 Do widzenia, wuju Robercie. Może jeszcze wpadnę któregoś dnia.
 Co to ma znaczyć?
 Au revoir  powiedziała Emilia. Wychodząc z domu zatrzymała się nagle.
 Och  powiedziała do Beatrice  zostawiłam rękawiczki.
 Przyniosę je, panienko.
 Ależ nie trzeba  powiedziała Emilia.  Sama je przyniosę.
Wbiegła lekko po schodach i bez pukania otworzyła drzwi.
 Och  powiedziała.  Ogromnie przepraszam, tak mi przykro. Moje
rękawiczki.  Podniosła je ostentacyjnie, uśmiechając się słodko do dwojga
trzymających się za ręce postaci, zbiegła po schodach i opuściła dom.
 Zostawianie rękawiczek to świetny pomysł  mówiła do siebie.  Już drugi raz
mi to wychodzi. Biedna ciotka Jennifer, ciekawa jestem, czy wie? Chyba nie. Muszę
się pośpieszyć, bo Charles będzie czekał .
W miejscu umówionego spotkania Charles czekał już w fordzie Elmera.
 Udało się?  spytał okrywając ją pledem.
 W pewnym sensie tak. Nie jestem pewna. Enderby spojrzał na nią pytająco.
 Nie  odpowiedziała Emilia na jego spojrzenie.  Nic ci o tym nie powiem.
Widzisz, to może nie mieć nic wspólnego ze sprawą, a jeśli nie ma, to nie byłoby w
porządku. Enderby westchnął.
 Mówi się trudno.
 Przykro mi  powiedziała Emilia stanowczo  ale tak się sprawy mają.
 Rób, jak ci się podoba  oświadczył zimno Charles.
Jechali w milczeniu. Charles milczał obrażony, Emilia zamyślona nie zwracała na
niego uwagi. Dojeżdżali już do Exhampton, gdy przerwała milczenie nieoczekiwanym
pytaniem.
 Charles, czy grasz w brydża?
 Tak, gram. Dlaczego pytasz? [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • kudrzwi.htw.pl
  • Archiwum
    Powered by wordpress | Theme: simpletex | © Wszystkie rzeczy zawsze działają zgodnie ze swoją naturą.