[ Pobierz całość w formacie PDF ]

sytuacją i nad poszukiwaniem porady. Oni właśnie się nastawiali.
Oczyszczając mój umysł, próbowałem zrobić to samo, najpierw czekając, czy coś
po prostu przyjdzie mi do głowy. Przez długi czas rozglądałem się po terenie,
pozwalając, aby moje myśli płynęły. Przeszło mi przez głowę, że przyjemnie jest na tej
farmie i jak przykro mi będzie stąd wyjechać. Potem wróciłem wspomnieniami do tego,
co wspólnie przeżyliśmy na Tajemniczej Górze i czy ta właśnie góra jest tą Górą, o której
mówił Manuskrypt.
Nagle wyobraziłem sobie inne miejsce  zamglone, z wieloma skałami, górzyste.
I byłem tam razem z Rachel! Dało mi to zastrzyk energii. Prawie nie mogłem
powstrzymać podekscytowania, ponownie popatrzyłem na Wila, który teraz wydawał się
czekać, aż skończę. Wstał i podszedł do mnie. Zauważyłem, że także Coleman szedł w
moją stronę. Hira i Adjar byli tuż za nim. Po chwili wszyscy staliśmy w kole twarzami
zwróceni do siebie.
 Wiem, co muszę zrobić  powiedział Wil.  Wciąż nie znamy miejsca odkrycia
dwunastej części Manuskryptu, jeśli w ogóle ujrzała już światło dzienne. Wcześniej czy
pózniej ją odnajdziemy. Pojadę do moich przyjaciół w Kairze zobaczyć, czy mogę
odkryć klucz do tej tajemnicy.
Adjar uczynił krok naprzód.
 Wracam do Arabii Saudyjskiej. Czuję, że tam jest góra związana z tą sprawą.
Oczy wszystkich spoczęły na mnie.
 Zobaczyłem siebie z Rachel  powiedziałem.  Gdzie dokładnie pojechała?
Wil uśmiechnął się do mnie szeroko.
 Pojechała do miasteczka Saint Katherine w Egipcie, blisko góry Synaj.
Popatrzyłem na niego, a pozostali wybuchli śmiechem. Energia podniosła się
wysoko. Manuskrypt mówił, że wszyscy musimy wrócić na Górę. Nie wyjaśnił, czy
każdy z nas miał udać się na inną.
 A ty?  zapytałem Colemana.  Dokąd jedziesz?
 Jadę z tobą  odpowiedział.
 Jesteś pewien?
 Posłuchaj. To wszystko dla mnie jest nowością. Tylko ja jeden wybrałem złą
drogę, kiedy ekstremiści strzelali do nas na wzgórzu, pamiętasz? Starałem się dostrzec,
co mam zrobić, i wszystko, co zobaczyłem, to siebie wraz z tobą na jakiejś górze.
Uśmiechnął się do mnie i mrugnął. Popatrzyłem na Wila zdziwiony, że nasza
energia tak wzrosła.
 Czujesz to?  zapytałem.  Osiągamy siódmą integrację, prawda?
Rzucił mi spojrzenie.
 Tak i czuliśmy to już wcześniej!
Spoglądaliśmy na siebie nawzajem. Oczywiście. Odtwarzamy teraz tę część
naszego połączenia z Tajemniczej Góry. Byliśmy prowadzeni. Odzyskałem teraz całą
pamięć: sposób, w jaki spontanicznie wiedziałem, do czego byłem prowadzony, jakie
ruchy miałem dokładnie wykonać.
Teraz Hira zrobiła krok do przodu.
 Pamiętajcie o platformie  powiedziała.  Musimy także dojść do porozumienia
w sprawie porady. Judaizm wiele mówi o posłuszeństwie wobec Boga.
 Chrześcijaństwo tak samo  powiedziałem, czując, jakbym mówił za Rachel. 
To się nazywa wypełnianie woli Boga.
Wil kiwał głową.
 W religii Wschodu najlepiej oddaje to zen jako harmonię z Boską Istotą.
 Tak  powiedział Adjar.  Ale żadna z religii nie mówi o tym tyle co moja.
Nazywamy to poddaniem się Bogu. To jest fundamentem naszej wiary. Własne ego musi
zostać odłożone na odpowiednie miejsce poprzez codzienne szukanie rady w modlitwie
odmawianej kilka razy dziennie.
Miał rację i wszyscy o tym wiedzieliśmy. Islam kładł największy nacisk na tę
część naszego połączenia.
 Przy okazji  powiedziała Hira  wracam do Jerozolimy. Nie umiem
wytłumaczyć, ale dzieje się coś na Wzgórzu Zwiątynnym, tam gdzie znajdują się ruiny
świątyni Salomona.
Poczułem, że przez moje ciało przeszedł dreszcz. W jakiś sposób czułem, że jej
intuicja była bezpośrednio połączona, choć wciąż nie wiedziałem jak, z apokaliptystami i
ich tajnym planem doprowadzenia do końca świata.
W ciągu godziny pomogłem każdemu przygotować się do wyjazdu. Wil znalazł
lot z lotniska w Sedonie do Phoenix, a stamtąd do Nowego Jorku i Kairu. Adjar i Hira
pojechali do Phoenix, skąd polecieli każde w swoją stronę. Coleman i ja
zdecydowaliśmy, że zostaniemy jeszcze jedną noc i wyjedziemy następnego dnia
wcześnie rano. Potrzebowaliśmy całego dnia, aby coś zrobić z naszymi samochodami i
ustalić pewne rzeczy.
Wolf zdobył proste w obsłudze telefony komórkowe dla każdego z nas i Wil je
teraz rozdawał.
 Dzięki nim będziemy w kontakcie  powiedział Wil.  Ale pamiętajcie,
wysyłamy tylko SMS-y, żadnych rozmów. Korzystajcie z nich tylko w pilnych sprawach.
Tutaj jest lista z naszymi numerami. Wprowadzcie ją do pamięci, a potem zniszczcie.
Teraz każdy ma telefon, oprócz Rachel i Tommy ego.
Poszedłem za Wilem i pomogłem mu zwijać namiot. Jedyny z naszej grupy
wyjeżdżał sam.
 Jak myślisz, co się stanie?  zapytałem.
Zmierzył mnie wzrokiem od stóp do głów.
 Myślę, że teraz sprawy nabiorą tempa. Chcemy doświadczyć reszty integracji i
znalezć Dwunaste Wtajemniczenie. Mam tylko nadzieję, że inni gdzieś na świecie robią
dokładnie to samo. Nie ma znaczenia, co się stanie, musimy to zrobić. Znajdę cię na
Synaju.
W ciągu kilku minut wpakował swoje rzeczy do samochodu i odjechał wraz z
Hirą, Adjarem i Wolfem, machając do mnie na pożegnanie.
 On ma wielkiego przewodnika  nagle za moimi plecami odezwała się Babcia.
Odwróciłem się i zobaczyłem, że stoi kilka jardów dalej, trzymając kubek z
herbatą pachnącą szałwią i rozmarynem.
 To wam pomoże na waszej drodze  powiedziała.
 Babciu  powiedziałem, sięgając po herbatę  pomogłaś nam wejść na nią
swoim tańcem.
Nie odpowiedziała, ale pokiwała głową w kierunku odległego horyzontu.
Podążyłem za jej wzrokiem. Zobaczyłem duży skrawek księżyca wiszący na
przedwieczornym niebie. Właśnie wtedy stado wron głośno wylądowało na dużym
drzewie, na ten odgłos się wzdrygnąłem.
 Ty także masz dobrego przewodnika  powiedziała.  Będziesz zadowolony z
wizyty na Siostrzanej Górze.
Wciąż patrzyła w dal.
 Mówisz o górze Synaj?  zapytałem.
 Ona jest także czerwona, tak samo jak wzgórza Sedony  powiedziała,
odchodząc.
 %7łyjesz w bardzo ciekawym świecie, Babciu!  krzyknąłem za nią.
Zatrzymała się na chwilę, nie odwracając się, potem uśmiechnęła się i ponownie
ruszyła.
Przechodziłem koło małego drzewa rosnącego obok mojego namiotu,
zastanawiając się, dlaczego Babcia nazwała górę Synaj Siostrzaną Górą. Nadszedł
Coleman.
 Zastanawiałem się, gdzie się podziewałeś  powiedziałem.
 Po prostu spacerowałem  odpowiedział z uśmiechem.  Potrzebowałem trochę
czasu, aby przemyśleć to wszystko, co wydarzyło się podczas podróży. Nigdy nawet nie [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • kudrzwi.htw.pl
  • Archiwum
    Powered by wordpress | Theme: simpletex | © Wszystkie rzeczy zawsze działają zgodnie ze swoją naturą.