[ Pobierz całość w formacie PDF ]
życie. Dzięki odwadze i determinacji niezliczonych osób, kierujących się intuicyjnymi wspomnieniami sprzed narodzin, po raz pierwszy metody naukowe uznano za demokratyczny sposób badania i rozumienia świata. To spojrzenie bazujące na studiowaniu wielu aspektów świata naturalnego, wyciąganiu wniosków i ogłaszaniu ich-było zródłem procesu umożliwiającego zrozumienie sytuacji człowieka na tej planecie oraz jego duchowej natury. Jednak część Kościoła, wciąż sparaliżowana lękiem, za wszelką cenę próbowała powstrzymać ten nowy rodzaj poznania. I gdy siły polityczne opowiedziały się po obu stronach, osiągnięto kompromis. Nauka będzie mogła badać zewnętrzny, materialny świat, pozostawiając zjawiska duchowe w gestii wciąż silnego i wpływowego kleru. Cały świat wewnętrznego, duchowego doświadczenia wyższe stany świadomości i percepcji, intuicje, zbiegi okoliczności, uczucia, zjawiska interpersonalne, a nawet sny wszystko to na początku znalazło się poza zasięgiem nowej nauki. Nauka zaczęła więc badać i opisywać świat fizyczny, dostarczając cennych informacji umożliwiających rozwój handlu i lepsze wykorzystanie zasobów naturalnych. Wzrosło ekonomiczne poczucie bezpieczeństwa, i powoli zaczęliśmy zatracać przeczucie niewiadomego; zapomnieliśmy o tak niegdyś dla nas istotnym pytaniu pytaniu o sens życia. Zadecydowano, że wystarczającym sensem jest samo przetrwanie i budowanie lepszego, bezpieczniejszego świata dla siebie i kolejnych pokoleń. Z wolna weszliśmy w zbiorowy trans, który kwestionował prawdziwą naturę śmierci i wyjaśniał, iż życie jest całkowicie wytłumaczalne i pozbawione tajemnic. Pod wpływem tej wygodnej retoryki nasza intuicja boskiego zródła została zepchnięta na plan dalszy. W szerzącym się materializmie Bóg mógł być postrzegany jednie jako odległa, wyższa siła, która kiedyś pchnęła świat ku istnieniu, po czym wycofała się, pozwalając dziejom toczyć się mechanicznie, jak przewidywalnej maszynie, w której każdy skutek ma swoją przyczynę, a zbiegi okoliczności to tylko przypadki potwierdzające regułę. Dostrzegłem jednak przednarodzeniowe intencje wielu istot z tamtego okresu. Przychodzili na świat, wiedząc, że rozwój techniki i produkcji jest istotny, gdyż w pewnym momencie może dopomóc w powstrzymaniu zanieczyszczania i destrukcji planety, a równocześnie przynieść ludzkości niewyobrażalną dotąd wolność. Ale rodząc się w swoich czasach i będąc pod ich wielkim wpływem, ludzie ci mogli sobie przypomnieć jedynie ogólną intuicję, że należy wciąż budować, produkować i pracować, trzymając się mocno demokratycznych ideałów. Ujrzałem wtedy, że tendencja ta najmocniej uwidoczniła się w Stanach Zjednoczonych, które stworzyły demokratyczną konstytucję i otwarty system ekonomiczny. Realizując jakby ogromnych rozmiarów eksperyment, Ameryka realizowała idee, które miały wpłynąć na przyszłość ludzkości. Wciąż jednak istniały tu tradycje i duchowe przesłania Indian, Afrykanów i innych ludów, kosztem których ten eksperyment realizowano. I wciąż domagały się uznania, próbując dotrzeć do europejskiej mentalności. Pod koniec dziewiętnastego wieku znajdowaliśmy się na skraju drugiej ogromnej przemiany w dziejach kultury ludzkości, przemiany bazującej na nowych zródłach energii: ropie, parze, a w końcu elektryczności. Gospodarka rozwinęła się do ogromnych rozmiarów, nowe technologie zaczęły dostarczać więcej produktów niż kiedykolwiek dotąd. Ogromna liczba ludzi na całym świecie przenosiła się ze społeczności wiejskich do miejskich konglomeracji, współuczestnicząc w nowej rewolucji przemysłowej. W tym czasie większość z nas wierzyła, że demokratyczny kapitalizm, nie powstrzymywany rządowymi restrykcjami, jest najlepszą metodą gospodarczą. Znów jednak dostrzegłem, że większość żyjących wówczas ludzi, przed narodzeniem miała zamiar przekształcić kapitalizm w lepszy system. Niestety, poziom lęku był u nich tak wielki, że wszystko, co zdołali potem uczynić, to zapewnić sobie jeszcze większe poczucie bezpieczeństwa poprzez wykorzystywanie innych, zwiększanie własnych profitów, a nawet wchodząc w kolidujące ze sobą układy z konkurencją i rządem. Zaczęła się era karteli przemysłowych, tajnych kont bankowych, korupcji. W konsekwencji niesprawiedliwości i wykroczeń tego wczesnego kapitalizmu, na początku dwudziestego wieku pojawiły się dwa inne, alternatywne systemy ekonomiczne. W Anglii dwóch ludzi opublikowało manifest, domagający się nowego systemu, kierowanego przez robotników. Miałby on doprowadzić do ekonomicznej utopii, w której wszystkie dobra byłyby dostępne każdemu w zależności od jego potrzeb, a współzawodnictwo i chciwość przestałyby istnieć. Okrutne warunki, w jakich musiała żyć większość klasy robotniczej tamtych czasów spowodowały, że owa utopijna idea zyskała wielu zwolenników. Ja jednak teraz dopiero mogłem pojąć, na ile ten materialistyczny manifest był tak naprawdę wypaczeniem innej oryginalnej intencji. W swych Wizjach Narodzin obaj mężczyzni rzeczywiście zobaczyli, iż ostatecznym przeznaczeniem ludzkości jest [ Pobierz całość w formacie PDF ] |