[ Pobierz całość w formacie PDF ]

Warto pamiÄ™tać, że doÅ›wiadczenia pa­
rateatralne realizowane koło Oleśnicy nie
mają nic wspólnego z  produkowaniem"
spektaklu czy jakiegokolwiek dzieÅ‚a, któ­
re można innym dać do skonsumowania.
Produktem  jeśli tak można to nazwać
 sÄ… tu same p r o c e s y, w tym procesy
twórcze. Z tego powodu sensowne jest tu
tylko cz y nne u c z e s t n i c t wo (...)
Wszędzie, gdzie chodzi o z es poł ową
realizację jakiegoś twórczego przedsię-
wzięcia naukowego lub artystycznego,
uważa się właściwy dobór ludzi za rzecz
fundamentalnÄ…. Ale gdy to robi Grotowski,
wypada temu przypisywać prymitywne i
niskie intencje (...)"
Tadeusz Burzyński,  Anty-anty-Grotowski",
Literatura, Warszawa, 11 grudnia 1975, nr 50(200).
Na zarzuty zareagowali zresztą nie tylko publicyści,
lecz także czytelnicy w listach do prasy. Dla wielu lu­
dzi znających sprawę z bezpośredniej recepcji tak
sformułowana krytyka była nie do przyjęcia.
Celem poszukiwań kulturowych Grotowskiego nie
jest wyparcie  tradycyjnej" twórczości, likwidacja
dzieÅ‚, na przykÅ‚ad teatralnych. Jej celem jest przygoto­
wanie swoistego zrównoważenia  kultury biernej"
przez  kulturÄ™ czynnÄ…". W wywiadzie dla  Trybuny
Ludu" Grotowski sformułował to następująco:
 Działanie w kulturze czynnej, takie,
które daje uczucie wypeÅ‚niania życia, po­
szerzenia jego wymiaru, bywa potrzebÄ…
wielu, ale pozostaje domenÄ… bardzo nie­
licznych. KulturÄ™ czynnÄ… uprawia np. pi­
sarz, kiedy pisze książkÄ™. MyÅ›my jÄ… upra­
wiali, przygotowujÄ…c przedstawienia.
Kulturą bierną  zresztą bardzo doniosłą
i bogatą w aspekty, o których trudno tu
szerzej mówić  jest obcowanie z tym,
co jest wytworem kultury czynnej, więc:
czytelnictwo, odbiór przedstawienia, fil­
mu, muzyki. We właściwych, powiedzmy
laboratoryjnych wymiarach, pracujemy
nad po s z e r z a n i e m strefy kultury
czynnej. To, co jest przywilejem nielicz­
nych, może stać się także udziałem innych.
91
Nie mówię o jakiejś masowej produkcji
dzieł, ale o pewnym rodzaju osobistego,
twórczego doświadczenia, które nie jest
obojętne dla życia danego człowieka, ani
jego życia z innymi. Pracując w dziedzinie
teatru, robiÄ…c przedstawienia przez wiele
lat, krok po kroku przybliżaliÅ›my siÄ™ do ta­
kiego pojęcia człowieka czynnego (aktora),
w którym nie chodzi o to, aby przedsta­
wiać kogoś, ale być sobą, być z kimś, być
obcującym, jak to nazywał Stanisławski.
Krok dalej rozpoczęła siÄ™ nasza przygo­
da z kulturą czynną. Jej elementy można
sprowadzić do czegoś najprostszego jak:
działanie, reagowanie, spontaniczność,
impuls, pieśń, spolegliwość, muzykowa­
nie, rytm, improwizacja, dzwięk, ruch,
prawda i godność ciała. A także: człowiek
względem człowieka, człowiek w świecie
dotykalnym. TrochÄ™ to zanadto brzmi
uczuciowo i może lepiej tego tak nie for­
mułować...? Poza tym to, co najprostsze,
najbardziej elementarne, najtrudniej jest
osiÄ…gnąć, wymaga nieraz rygoru, wielkie­
go wysiÅ‚ku i uwagi, zwÅ‚aszcza aby nie ro­
bić tego kosztem innych. MyÅ›lÄ™, że kultu­
ra czynna (potocznie nazywa siÄ™ twór­
czoÅ›ciÄ…), a zwÅ‚aszcza zwiÄ…zana z niÄ… per­
cepcja i doÅ›wiadczenie nie musi być przy­
wilejem wÄ…skich grup zawodowych czy
unikalnych jednostek, choć to one tworzą
i tworzyć będą sztuki i spektakle."
Dwa bieguny kontaktu
Jako twórca teatralny byÅ‚ Grotowski zainteresowa­
ny problematykÄ… kontaktu: z jednej strony miÄ™dzy re­
żyserem i aktorem, z drugiej  miÄ™dzy aktorem i wi ­
dzem. Wraz z odejÅ›ciem od zainteresowania akto­
rem jako mistrzem kunsztu na rzecz zajęcia się nim
jako istotÄ… ludzkÄ…  tradycyjna problematyka komu­
nikacji, w sensie np. poszukiwania znaków teatru,
przybrała w pracach Laboratorium postać badań na
polu obcowania miÄ™dzy ludzmi. Przekroczenie te­
atru byÅ‚o na tej drodze nastÄ™pnym krokiem. Stano­
wiło zerwanie z zapośredniczeniem, poprzez rolę na
przykÅ‚ad, oraz  na skutek rozdwojenia na aktora i wi ­
dza  z jednostronnością kontaktu.
Jeśli patrzeć na życie od strony obcowania między
ludzmi, to dostrzec można dwa jego bieguny: gry i jej
zarzucenia.
Biegun gry skojarzony jest z życiem człowieka jako
 mniej lub bardziej spójnej  kompozycji  ról spo­
Å‚ecznych". %7Å‚yciem dla oczu innych ludzi, uwzorowa-
nym współżyciem. Te wzory to stereotypy zachowań
i zbitki naÅ‚ożone na Å›wiat. CzÅ‚owiek żyjÄ…cy tym bie­
gunem wykonuje szczególny taniec. Taniec, którego
figurami są np. role czułego męża i srogiego dyrektora,
surowego ojca i czarującego bywalca, postępowego
buntownika i oświeconego tradycjonalisty. Powinien
tak, bo przecież inni.
Biegun gry uzasadnia dostatecznie kwestia po­
wszechnej  umowy". Nie da siÄ™ wytyczyć jednak wy­
raznego progu, za którym funkcjonowanie w  rolach
93
społecznych" przestaje być oczywistym sposobem
zorganizowanego współżycia, a zaczyna  pełną
fałszu zabawą maskami.
%7Å‚ycie zbiorowe wiąże siÄ™ z walkÄ…, a także przysto­
sowaniem się do jej praw. Jakie jednak byłoby ubogie,
gdyby jednostki nie wnosiły do niego własnych treści,
gdyby kierowaÅ‚y siÄ™ wyÅ‚Ä…cznie interesownÄ… ulegÅ‚o­
ścią wobec zastanych norm kulturowych. Człowiek
żyjÄ…cy biegunem gry skrywa siÄ™ za  zbrojÄ…". Za stereo­
typami zachowań. Także więc świat jest dla niego
osłonięty zbroją. Kliszami przedmiotów.
Grotowski mówi o niebezpiecznym naporze stereo­
typów na codzienne kontakty pomiędzy ludzmi a
światem. Mówi o daleko posuniętej teatralizacji,
strukuralizacji życia na wszystkich jego płaszczyznach.
Także najintymniejszych. Mówi o naruszeniu równo­
wagi. O wygodnictwie. O rezygnacji z życia. Jeżeli
ktoś przestaje żyć biegunem rozbrojenia, nie dorasta
do walki twarzÄ… w twarz.
WedÅ‚ug Grotowskiego dwa bieguny życia sÄ… nie­
rozłączne jak dzień i noc, jak wdech i wydech. Tylko
życie rozpięte między nimi ma w sobie pełnię i siłę.
Jeśli się dotyka bieguna rozbrojenia, to całe życie
ulega przemianie. Także jego druga strona. Twórca
wrocławski był zawsze człowiekiem mierzącym się
z bardzo złożonymi problemami. Także teraz podjął
wyzwanie czasu.
Co to jest wyzwanie? Potrzeba sytuacji, w których
ludzie  zanurzeni w Å›wiat, a nie odgrodzeni od nie­
go obrazkami z elementarza  kontaktujÄ… siÄ™ ze sobÄ…
jako niepowtarzalne istnienia.
 (...) Wydaje mi siÄ™, że ten teatr jest na­ [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • kudrzwi.htw.pl
  • Archiwum
    Powered by wordpress | Theme: simpletex | © Wszystkie rzeczy zawsze dziaÅ‚ajÄ… zgodnie ze swojÄ… naturÄ….